Generacja Żabka

Był rok 1998, mało kto to pewnie teraz pamięta. No może poza starymi lodówkami stojącymi na zapleczu. Wtedy to Żabki nie było jeszcze wszędzie, dopiero stawiała swoje pierwsze kroki. Albo raczej skoki.

Sklepów
Klientów
Całe Pokolenie

Moje narodziny zwiastował pierwszy dzwonek kasy fiskalnej, a pieluchy miałem z foliówek z logo żaby, które matka zbierała przez lata, wierząc, że jeszcze wrócą do obiegu. To ona również codziennie do snu czytała mi najnowszą gazetkę z promocjami. Wychowywałem się wśród półek i lad. Uczyłem się mówić z etykiet produktów marki własnej, a liczyć – przez przeliczanie zwróconych butelek na kaucję.

Moim wujem był energetyk o smaku goryczy i nadziei, moim ojcem kasjer o oczach przenikliwych jak czytnik kodów. Jako kieszonkowe dostawałem grosiki, które był dłużny klientom. Do tej pory jestem wdzięczny każdemu z nich, bo za odłożone w ten sposób pieniądze kupiłem rodzicom ekspres do kawy na rocznicę ślubu, dzięki czemu mogli otworzyć pierwsze Żabka Cafe w mieście.

Na mojej komunii rozdawano duże hot dogi z keczupem i musztardą, a modlitwę prowadził pan z plakatu promującego pierwsze wielosztuki. Pamiętam jak dopiero wchodziły żapsy. Zawsze miałem najwięcej w szkole. Na maturze pisałem nawet rozprawkę na temat „Jaka parówa wariacie? Człowiek w obliczu wyboru”. Aktualnie skończyłem studia i szukam pracy ; )

Czas nie płynął jak rzeka – czas był dostawą o 4:37 rano. Nocą śniłem o syrenim śpiewie lodówki z nabiałem, a snach zawsze była żaba – nie mówiła nic, tylko uśmiechała do się mnie poczciwie. Wiem, że świat istnieje poza Żabką, ale nie do końca jeszcze rozgryzłem po co. Tam nie ma świeżych bułek, wędlin itp., nie ma prezerwatyw obok dropsów, ani nawet TOP kuponów.

To właśnie ja – prawdziwy reprezentant Generacji Żabka.

Konkurs Generacja Żabki

Powyższa strona jest moją odpowiedzią na pytanie konkursowe
Dlaczego uważasz, że należysz do Generacji Żabka?

Kontakt: krzychu.kocot@gmail.com